Trening i nawodnienie
Piękna pogoda więc wykorzystuję jak się tylko da na jazdę na rowerze.
Już tyle w ketozie a ciągle coś mnie zaskakuje. Podoba mi się to że w organiźmie zachodzą takie zmiany i człowiek ciągle odkrywać coś nowego i dowiaduje się czegoś co zaskakuje
W poprzednim poście pisałem o ładowaniu węgli przed treningowo i dzisiaj pojechałem na czczo bez ładowania i tak jak myślałem jechało się znacznie lepiej nawet przez chwilę nie poczułem głodu.
Kolejna rzecz którą obserwuję od dłuższego czasu to nawodnienie teraz do tego są super dni bo upalne.
Wszędzie trąbi się że w ketozie trzeba bardzo mocno się nawadniać bo jak wiadomo na węglach woda z nimi się wiązała i zostawała w organiźmie czyli ją zatrzymywaliśmy
Tylko czy te zasoby które były w naszych mięśniach zostawały wykorzystywane do nawadniania nas bo wydaje mi się że nie bardzo
Zawsze jak jeździłem na węglach i tak było u każdego że po mocnym treningu waga pokazywała zawsze mniej ponieważ traciliśmy wodę i zawsze mówiono że trzeba tą utratę uzupełnić. Teraz jednak myślę że była to woda wypacana z naszych mięśni a nie woda która w jakiś sposób nam dawała energii ale to tylko moje przemyślenia
Ostatnio ważę się przed i po treningu a są one intensywne i w upale, wypijam tyle co zawsze wypijałem czyli dwa bidony 0.7 i dzisiaj specjalnie przy 30 stopniowym upale na dwugodzinny trening wziąłem tylko jeden. Nie odczułem w ogóle jakiegoś większego zapotrzebowania a waga po treningach się nie zmienia i to jest coś niesamowitego przynajmniej dla mnie
Więc myślę że na węglach organizm jest napompowany tą wodą teraz po naprawdę dobrym zaadoptowaniu do ketozy organizm korzysta z tego co ma w sposób bardziej efektywny.
W końcu jak aborygeni byli na ketozie i przemierzali duże obszary to nie mieli dostępu do takich ilości wody a ich organizmy spokojnie dawały sobie radę
Jest też człowiek WIM HOF który w wieku ponad 50 lat przebieg maraton po pustyni bez łyka wody
Ja tutaj nikogo nie namawiam do nie picia bo ja będę pił i nawadniał się jak do tej pory tylko uważam że niema co przesadzać z tym że jest większe zapotrzebowanie w ketozie bo myślę że wręcz odwrotnie
NA adaptacji trzeba pić więcej bo organizm czuje że ubywa tej wody i jest w szoku przez to często czujemy suchość w ustach i mamy suchą skórę ale takie skutki uboczne są tylko do momentu jak nasze ciało nauczy się że teraz jest inaczej i wszystko wraca do normy
Pamiętajcie o suplementacji sodu, magnezu i potasu :)
Polecam przeczytać też ten poradnik jak nawodnić organizm
OdpowiedzUsuń